No to dzisiaj tak po pierwsze rozdział jest bo ktoś czyli Asia i Klaudia mnie tak jakby namówiły więc rozdział dedykuję Asi ,Klaudii i mojej kochanej Madzi (nie odwalaj więc tak,tak on tego nie czyta ,ale spokojnie ja to sobie z nią pogadam taki żarcik nie)
*Leo*
Wstałem dosyć wcześniej ,było jakieś bo 8.Przez chwilę myślałam nad wczorajszym dniem i szybkim ruchem wskoczyłem na Charlsa.Tak leżeliśmy i się,wyłupialiśmy naglę no nie wiem coś się mi stało.Była tylko ciemności i głos Charlsa.
*Godzinę później*
Obudziłem się w dziwnym pomiescienu i w ogóle.Jakieś takie białe kafelki.
-Czy ja umarłem?-Krzyknęłam sam do ciebie ,ale chyba nie bo weszli blondasy Czytaj :Charli,Rose,Mateusz.
-Nie Gadzie nie umarłeś-Powiedzał przez śmiech Mat.
-Bardzo śmieszne
-To nie miało być śmieszne.
-Tak w ogóle co ja tu robię?
-A,zemdlałeś spokojnie nic ci nie jest i dobrze nie mogę stracić kolejne ważnej mi osoby-Nie wiedzałem że,jestem dla niego tak ważny-No może znamy się krótko ,ale co z tego-Dodał po chwili.
-Czekaj co?Lena umarła?!-Zaczełam się wydzierać.
-Nie,nie Lena żyje,spokojnie.
-To o kogo ci,chodzi?
-O mojej siostrze.
-To ty masz siostrę!?
-Raczej miałam ,miała tylko 9 lat teraz by miała 14.
-Jeśli chcesz to mi możesz o tym opowiedzieć.
-To było w lato było ciepło więc wybraliśmy się,z rodzicami nad morze.Maja ona bardzo kochała pływać jak na tak małą dziewczynkę pływa lepiej niż ja.Poszliśmy popływać a,ja miałam jej polować.Odwróciłem się a,ona za daleko połyneła a,wielka fala mi ją zabrała przez mnie.
-Nie obwiniaj się o to.
-Wiele ludzi mi to mówiło zobacz jak była piękna a,ja to zniszłem-Podał mi jej zdjęcie a,sam zaczął gadać do siebie coś po polsku.Ona była naprawdę piękne,długie bląd włosy opadały jej na ramiona i te duże niebeskie oczy a,do tego ten uśmiech.
Po chwili przyślij Rose i Charls nawet nie zauważyłam że,oni wyszli.
*Lena 2 tygodnie później*
Klika dni temu wyszłam że,szpital a,teraz siedzę w samolocie do Wali.I nie tylko ja chłopacy i Rose.Mateusz pojechał z nami bo jest wolny uciekł a,Rose ma stypendium tyle że,ona maluję no właśnie stypendium jest w Porlt Tarbolt no taka pomyłka.Ta nie mówiłam że,jedze jeszcze moja mama mam praktycznie tylko ją a,ostatnio gadałam z Mateuszem i dokączylismy tą rozmowę .Dowiedzałam się że,uciek od praktycznie wyrzyskiego od papierosów po śmierci Majki.Blondynki siedzol przed mną,mamą i Leo bo Mati to też blondynka.
*Rose*
Chciałam by powiedzieć Lenie prawdę ,no w końcu przyjaznymi się od 8 lat dokładnie pamiętam to nasze pierwsze spotkanie ona miała 7 lat a,ja 9.Teraz coś rysowałam a,raczej nie coś tylko rysunek z którym męczę się od tygodnia by był realistyczny.Przedstawia Płaczącą Blondynkę przytulającą Blondyna dokładnie jak ja i Charlii .Niby się tylko przyjaznim a,on ma mnie w dupie lubi mnie chyba ,ale ja go kocham.Myślałam chyba za głośno bo wszyscy to usłyszeli.
-Kochasz mnie?
-Nie,znaczy nie wiem.
-Znamy się za krótko ,ale ja też chyba to czuję Klusku.
-Tylko nie klusku-Zaczęliśmy się głośno śmiać chociaż dobrze że,Mateusz śpi i tego nie słyszy.Nim się spostrzegłem zasnęłam w ramionach kartofla.
*Lena*
Gdy się obudziłam w uścisku Leo dostałam Semsa od anonima.
Od anonima
Co suko dobrze ci tak czuj się bezpiecznie ,ale i tak cię dopadnę cukiereczku.
Nie wiedziałam o co chodzi i szybkim ruchem usunęłam wiadomość i znowu usnęłam.
Hello miśki to ja tak,tak to kolejny rozdział w tym tygodniu mam nadzieje że,się podoba nie będę za bardzo się rozpisywać ale dziękuję bardzo za ponad 200 wyświetleń bo nie pamiętam dokładnie pamiętam ,ale tak czy siak dziękuję besos ❤
misiu przepraszam ze nie pisałam koma. nie mam nic na swoje usprawiedliwienie ale teraz jestem także rozdział jak zwykle zajebisty :)
OdpowiedzUsuńJuż myślałam że mnie zostawiłaś nie no taki żart ja nawet bloga nie sprawdzałam więc no i dziękuję
Usuń